R rysowanie i malowanie towarzyszyło mi od najmłodszych lat. Jakoś nie widziałam innej drogi,
jak kształcić się w tym kierunku, nabierąjac doświadczenia i oszlifowania swoich umiejętności pod kątem technicznym.
Najbardziej jednak tematycznie fascynował mnie człowiek, twarze, sylwetki, to, co potrafił przekazać pozycją ciała, ułożeniem rąk czy spojrzeniem.
Ta fascynacja pozostała i towarzyszy mi z każdym nowym projektem, przy czym zmienia się sposób przedstawiania, materializacja emocji,
poprzez symbolikę użytych rzeczy, kolorów, poprzez dodanie elementów fantasy, mitologizację ciała, jego deformację lub perfekcję.
Ludzkie ciało jest doskonale stworzone i nie ważne, czy chodzi o dziecko, kobietę czy mężczyznę w kwiecie wieku, czy staruszkę z siatką zmarszczek na twarzy.
Innym tematem, który lubię i poruszam w moich pracach to zwierzęta, możliwość przedstawienia struktury i namacalności ich futra, ksztaltu, blasku w oczach.
Właściwie każda tematyka jest mi znana z doświadczenia, ale ponad inne preferuję portret i sceny rodzajowe, symboliczne przy ukazywaniu ludzi.
Pprzez lata wypracowałam własną technikę, używam kredek i czarnego długopisu jako bazy i podkreślenia kontrastu i detali.
Rzadko używam olówków, choć rysowanie nimi nie jest mi obce. W malowaniu preferuję farby olejne od akrylowych,
chociaż ta technika ogranicza mnie odnośnie detali (w rysunku tego problemu nie ma), mam tu wiekszą możliwość w przejściach barw i ukazywaniu faktur.
Oczywiście na tym nie chcę poprzestać. Wkrótce przymierzę się do nowej techniki, jaką jest użycie aerografu łącznie z tradycyjnym malowaniem.
Myśle, że to stworzy mi wiele nowych możliwości, z których mam zamiar z radością skorzystać.
Fotografowanie fascynuje mnie, równie interesujące wydaje mi się uchwycenie chwili i emocji w mimice ludzkiej twarzy,
jak i utrwalenie gry świateł i barw krajobrazu, spojrzenia w psich czy kocich oczach, jak i pokazanie historii zaklętej w starych murach ruin zamczysk.
Zachwycam się liniami ksztaltów, kiedy robię zdjęcia kwiatom, rzeczom z bliska: kroplą rosy na płatkach lawendy, wzorem żyłek na liściu ujrzanym pod słońce,
metaliczną barwą żuka, czy misterną siateczką pajęczej perfekcji w pajęczynie. Prawie każdy temat jest dla mnie interesujący,
aby za pomocą fotografii przedstawić obraz z jego wlasną historią zatrzymanego momentu...
Mmoim pierwszym aparatem byl Zenit, czarno-białe zdjęcia, wywoływanie filmu i zdjęć w zaciemnionej pracowni przy czerwieni światła, magiczny moment,
gdy na bieli papieru pojawiał się obraz. Tak, to była stara szkoła fotografowania, bez obecnej techniki i łatwości. Miała swoje problemy i swój urok.
Ale przede wszystkim była pracochłonna. Następnym aparatem, który służył mi ładnych kilka lat była Minolta Konica. Na ówczesne czasy sprzęt półprofesjonalny, a
dla mnie ważny był komfort pracy i zdjęcia cudownie ostre. Wtedy były to moje pierwsze doświadczenia z cyfrowym obrabianiem zdjęć, komputer, Photoshop,
ale przede wszystkim radość czerpana z prostej czynności robienia zdjęć i odnajdywania tych, które w jakiś sposób poruszyły moje serce. Następnym aparatem do dzisiaj,
jest Canon Eos 350D, mający swoje zalety i wady. Wspaniale odzwierciedla barwy, jednak z ostrością potrafi mnie doprowadzać do białej gorączki. Cóż, w planach Sony Alfa 57.
Na razie marzenie, ale bez marzeń nie byłoby dążenia do nich. A sam proces doświadczeń fotografowania na różnym sprzęcie,
z duchem techniki, możliwości jakie oferuje są warte czekania i skupienia się na tym co najlepsze przynosi fotografia z jej magią i cudownością.
Prace wykonane ręcznie przynoszą mi radość w samym procesie tworzenia, ma to odniesienie zarówno do rzeźb, jak i tworzeniu biżuterii i ubrań
średniowiecznych, małych form rzeźbiarskich z drewna, kamienia, skóry itd., czy we wspólnym robieniu rustykalnych mebli i dekoracji.
W związku z aktywnym uczestniczeniem we wspólnym hobby moim i mojego męża, dzięki naszemu obozowisku: "Eos von der Kornblume", w organizowanym przez MPS i inne organizacje - zjazdach średniowiecznych,
dzielimy tą samą fascynację przeszłością i nieodmiennie w naszych realizacjach powracamy do korzeni, tworząc z naturalnych materiałów, jednakże z domieszką charakterystycznego stylu, który jest tylko naszego autorstwa. Czasami proces tworzenia jest pracochlonny i długotrwały,
ale efekt przynosi najczęściej satysfakcję i następne pomysły. A pomysłów mamy na wiele lat :) Dzięki "Eos-Arts" i "Eos von der Kornblume" chcemy się tym podzielić z innymi,
dlatego w ofercie sprzedaży "Eos-Arts" są nie tylko rysunki, malunki, ale także w planach meble i dekoracje oraz akcesoria do ubrań w stylu rustykalnym i średniowiecznym.